Tak rozpoczęte wczoraj także na Opolszczyźnie działania, określają przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej oraz Ruchu Narodowego. Ma to być odpowiedź na akcje osób kwestionujących ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W minioną niedzielę patrole pojawiły się przed kościołami w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu, Brzegu i Namysłowie.
– Chcemy działać w granicach prawa, które pozawala np. na obywatelskie zatrzymanie i przekazanie osoby czy osób łamiących przepisy policji – zapewnia Bartłomiej Czuchnowski szef Młodzieży Wszechpolskiej w regionie. Chodzi np. o niszczenie elewacji lub wtargnięcie do świątyni. W regionie w miejscach pojawienia się patroli takich przypadków nie było.
– Nie możemy być bierni bo dziś świątynie są profanowane powiedzmy w taki drobny sposób, jutro może być jak na zachodzie i będą płonąć, będą doszczętnie zniszczone
– Uczestników akcji przyznają, że w żaden sposób nie jest ona uzgadniana z proboszczami danej parafii, choć jak dodają, są otwarci na współpracę. Idąc za ciosem narodowcy chcą zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy określanej jako Stop LGBT. Ta ma dotyczyć np. marszów równości – nie chodzi o ich zakazanie ale przeprowadzanie zgodnie z prawem – przekonuje Daniel Szkarupski, szef opolskich struktur Ruchu Narodowego.
– Jeśli organizator wie, że (ktoś idący) ma flagę z tęczowym orłem, Matkę Boską z tęczową aureolą, że chodzą ludzie ze stanikami na głowie i promują jakieś takie dziwne zgorszenia i nie reaguje, to jest za to współodpowiedzialny.
Narodowcy zapowiadają, że swoją akcję ochrony świątyń będą prowadzić tak długo jak będzie to konieczne. Na Opolszczyźnie osoby, który w ramach protestu podchodziły do kościołów, widząc patrole odchodziły, podsumowują uczestnicy dzisiejszej konferencji prasowej.