
Przedstawiciele grupy roboczej ds. wypędzonych, przesiedleńców i mniejszości niemieckich, która działa w obrębie frakcji CDU/CSU w niemieckim Bundestagu odwiedzili Opolszczyznę. Jednym z celów ich wizyty były spotkania z władzami samorządu województwa oraz nauczycielami. Ma to związek z rozporządzeniem ministra Czarnka dotyczącym ograniczenia ilości godzin nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości z trzech do jednej godziny tygodniowo. Przeciw krzywdzącym dla uczniów rozwiązaniom protestują środowiska mniejszości niemieckiej nazywając działania polskiego rządu dyskryminacją.
– Chcemy sprawę przedstawić w Bundestagu – deklaruje Sven Oole, przewodniczący grupy roboczej. – Wnioski z tej podróży przedyskutujemy w łonie naszej frakcji z posłankami i posłami. Planujemy skierować interpelację pod adresem rządu federalnego i przeprowadzić w łonie Bundestagu szerzej zakrojoną debatę.
– Jesteśmy przekonani, że rozporządzenie narusza nie tylko polską konstytucję i ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych, ale również narusza ratyfikowane przez Polskę traktaty międzynarodowe. Oczekujemy na stanowisko premiera i jego interwencję. Jeśli bilateralnie Polska i Niemcy nie będą w stanie tego załatwić pozostają nam wyłącznie już instytucje europejskie, do których możemy się odwoływać i skarżyć. -dodaje Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce.
Zapowiada on również, że mniejszość niemiecka może odejść polsko-niemieckiego Okrągłego Stołu. Jego zdaniem istnienie tej platformy w tej sytuacji stanęło pod znakiem zapytania.
Sven Oole, Bernard Gaida:
Autor: Fabian Miszkiel