
Kilkanaście tysięcy opolskich studentów rozpoczyna rok akademicki. Semestr zimowy naznaczony będzie jednak widmem powrotu nauki zdalnej. Uczelnie, tak jak i pozostałe instytucje czekają znaczące podwyżki cen mediów.
– Po czasie pandemicznym przechodzimy do kolejnego wyzwania – mówi Maciej Kochański, rzecznik prasowy Uniwersytetu Opolskiego. – Wyzwania ekonomicznego związanego z inflacją oraz olbrzymimi podwyżkami mediów. Na chwilę obecną jednak decyzja jest taka, żeby wszyscy klasycznie rozpoczęli rok akademicki. Aczkolwiek szansa na to, że przejdziemy chociaż częścią na kształcenie w sposób zdalny jest stosunkowo niewielka. Być może zajęcia będą bardziej skondensowane jeśli chodzi o liczbę dni lub gęściej jeśli chodzi o budynki, żeby sale były wykorzystywane w pełni.
Natomiast Politechnika Opolska już szykuje się na konieczność wprowadzenia nauki zdalnej na część zimy.
– W tym roku akademickim zajęcia w przeważającej części będą odbywały się tradycyjnie, ale przewidujemy także zajęcia zdalne na przełomie grudnia i stycznia. Ta zmiana wynika głównie z problemów grzewczych oraz prądowych. W miesiącu najbardziej obciążającym zarówno ogrzewanie jak i zużycie prądu, będziemy uczelnię wprowadzać na w tryb zdalny – przyznaje Anida Stanik-Besler, prorektor ds. kształcenia i dydaktyki Politechniki Opolskiej.
Na razie przed studentami i kadrą akademicką uroczystości inauguracji roku akademickiego. Na jutro (4.10) zaplanowane są na Uniwersytecie Opolskim, w czwartek Politechnice Opolskiej.
Maciej Kochański, Anida Stanik-Besler:
autor: Fabian Miszkiel