Słuchaj online
W Smardach Górnych 14 lat czekano na zakończenie budowy hospicjum stacjonarnego. Do tej pory pacjenci potrzebujący opieki paliatywnej pozostawali pod opieką hospicjum domowego, które funkcjonuje już od prawie 20 lat.
– Św. Ojciec Pio jest naszym patronem od samego początku, wzorowaliśmy się na Nim i na domu San Giovanni Rotondo – mówi Sławomir Kołecki, prezes hospicjum. – Otrzymaliśmy budynek od gminy Kluczbork w 2009 roku i postanowiliśmy, że jednak spróbujemy go wyremontować. Każdy nam mówił, że to się nie uda. Z mniejszymi i większymi trudnościami, udało nam się dokończyć ten remont bez złotówki kredytu. Chcemy dziękować Panu Bogu za przeogromne błogosławieństwo i prosić Go dalej o łaski na dalsze funkcjonowanie tego hospicjum.
– Wszyscy w emocjach, cała wioska, hospicjum i stowarzyszenie – opowiada Marzena Kucharska, pielęgniarka z hospicjum. – Pierwsi pacjenci będą już prawdopodobnie w poniedziałek.
– Cała historia budowy tego hospicjum pokazuje podobnie jak historia Abrahama i Sary, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych – stwierdza biskup pomocniczy diecezji opolskiej Waldemar Musioł.
Wieczorem odbyło się uwielbienie prowadzone przez wspólnotę „Effatha”. Prezes hospicjum otrzymał też listę firm, które zdecydowały się wspierać finansowo hospicjum przez kolejny rok. Darczyńcy woleli pozostać anonimowi.
Sławomir Kołecki, Marzena Kucharska, bp Waldemar Musioł:
Szersza relacja:
Autor: Paulina Lechowska
