„Polska nie ma problemu z praworządnością, ale nie ma naszej zgody na wprowadzanie mechanizmu politycznego za pomocą którego brukselscy eurokraci decydowaliby o naszych wewnętrznych sprawach” – mówił na antenie Radia Doxa Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych i opolski poseł Solidarnej Polski. W jego ocenie wiązanie praworządności z wypłatą unijnych środków jest łamaniem traktatów unijnych.
Zdaniem wiceministra czas gra na naszą korzyść, ponieważ wraz z upływem obecnie trwającej prezydencji niemieckiej, zmieni się podejście do mechanizmu praworządności.
Kończy się ta skandaliczna prezydencja niemiecka, która pod płaszczykiem pandemii chciała łamać traktaty unijne. W styczniu zaczyna się prezydencja Portugalii, która już daje do zrozumienia, że nie będzie chciała wiązać wypłaty unijnych środków z mechanizmem praworządności, a Słowenia, której prezydencja zaczyna się w lipcu już to wyraziła wprost – mówi wiceminister.
Jeśli do końca roku nowy unijny budżet nie zostanie zatwierdzony, wówczas najpewniej od stycznia będzie obowiązywać prowizorium budżetowe. Oznacza to, że państwom członkowskim co miesiąc wypłacano by 1/12 środków z poprzedniego roku. Nie byłoby jednak możliwości uruchomienia nowych funduszy, w tym Europejskiego Funduszu Odbudowy, który miał pomóc krajom unijnym wyjść z kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa.
Janusz Kowalski: