Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała w trzecim meczu finałowym z Jastrzębskim Węglem 3:0. Tym samym rywalizację finałową i tytuł mistrza kraju wygrali jastrzębianie. Finały w tym sezonie były bardzo krótkie a ZAKSA nie potrafiła znaleźć patentu na dobrze grający zespół z Jastrzębia. Pozostał żal ale i też sporo do poprawy przed finałem Ligi Mistrzów w Turynie – powiedział Marcin Janusz, rozgrywający Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
– Mamy ogromny żal, bo pewnie gdybyśmy zagrali gdzieś na maksimum naszych możliwości, to bylibyśmy w stanie walczyć z tak grającym Jastrzębiem i ja w to mocno wierzę. Narzucić im trochę presji, żeby ta gra nie była, tak jak dzisiaj. Cały czas z sześcio, siedmiopunktową przewagą i wtedy zupełnie inaczej się gra. Zaczynamy od siebie, więc my mamy jeszcze jeden finał. Ja wierzę w to, że do wygrania i my musimy zdecydowanie poprawić swoją grę, bo Jastrzębski Węgiel zagra na podobnym poziomie – dodał rozgrywający ZAKSY.
Finał siatkarskiej Ligi Mistrzów w Turynie, 20 maja. Tu ponownie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się z Jastrzębskim Węglem.
Marcin Janusz:
Autor: Andrzej Szarometa