„Nie wypalaj traw na wiosnę” – to hasło kampanii społecznej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mimo apeli, co roku na wiosnę interwencji w związku z wypalaniem traw przybywa.
– To proceder, który jest zabójczy dla przyrody, niebezpieczny dla człowieka i obniża wartość plonów. – Wszelkiego rodzaju podpalenia to katastrofa ekologiczna, zaburzenie całego ekosystemu – mówi Wojciech Komarzyński, dyrektor opolskiego oddziału Agencji. – Aby odbudować wyjałowioną glebę po wypaleniu potrzebujemy nawet kilkunastu lat, dlatego chcielibyśmy obalić mit, że jest to jakiekolwiek dobrodziejstwo dla gleby. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może w sposób częściowy, bądź całościowy ograniczyć dotacje takiemu gospodarzowi, który wypala trawy – tłumaczy Wojciech Komarzyński.
– Wypalanie traw w większości przypadków odbywa się w pobliżu dróg. Konsekwencje z tym związane to przede wszystkim zadymienie, które temu towarzyszy i zadymienie na drodze. Sprawcy mogą podlegać karze aresztu lub karze grzywny – mówi insp. Adam Tychowicz, I Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu.
– Praca Państwowej Straży Pożarnej to jest wyjazd do nieszczęść ludzkich, a tu mówimy o nieszczęściach ludzkich, które sami sobie generujemy. To są wyjazdy liczone w tysiącach – wyjaśnia st. bryg. Arkadiusz Kuśmierski, zastępca Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
W zeszłym roku Straż Pożarna zanotowała najwięcej zdarzeń w powiecie nyskim i brzeskim.
Wojciech Komarzyński, Adam Tychowicz, Arkadiusz Kuśmierski: