Były alarmy, ale ewakuacji nie zarządzono. Wcześnie rano maile o niezidentyfikowanym zagrożeniu trafiły do instytucji finansowych w regionie. W każdym przypadku podjęliśmy odpowiednie działania – informuje Jarosław Dryszcz z opolskiej policji.
To kolejna taka sytuacja na Opolszczyźnie. Autor fałszywego alarmu musi się liczyć z karą do ośmiu lat pozbawienia wolności.