Ofiarą mężczyzny mogło paść nawet kilkanaście osób w całym kraju. W regionie naciągnął cztery osoby. Interesowały go auta o wartości od 4 do 15 tysięcy złotych. Schemat działania w każdym przypadku wyglądał podobnie – informuje sierżant Marta Białek ze strzeleckiej policji.
– Za pomocą mediów społecznościowych rozmawiał z właścicielem wytypowanego pojazdu. Na spotkanie z nim umawiał się na parkingach lub w rejonie stacji benzynowych. Następnie wraz z właścicielem pojazdu podpisywał prozaiczną umowę kupna-sprzedaży samochodu. 21-latek deklarował, że po przyjeździe do domu „nowym” samochodem przeleje pieniądze za zakup pojazdu na wskazany rachunek bankowy. Oczywiście, ostatecznie nie wykonywał żadnego przelewu. Po kilku dniach kontakt z nim się urywał – przestrzega oficer prasowy strzeleckiej komendy powiatowej.
Dwa skradzione pojazdy udało się odzyskać. Kryminalni przedstawili mężczyźnie aż osiem zarzutów. Prócz oszustw 21-latek ma na swoim koncie kilkukrotne niestosowanie się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 12 lat.
Marta Białek: