Motocykliści z niemal całej Polski zjechali się na coroczne zakończenie wakacji w Opolu. To jeszcze nie jest zakończenie sezonu, bo on trwa przy dobrej pogodzie nawet do listopada, ale lato chcemy pożegnać jak to robimy już od wielu lat – informuje Tomasz „Kowal” Kowalski .
– Co roku planujemy swój kalendarz wyjazdów, także tych wakacyjnych. Jest on dość napięty. Pogoda do podróży w tym roku nam dopisała. Za tydzień grupa wyjedzie na Korsykę, by pojeździć i pozwiedzać. Udało nam się w tym roku odwiedzić Walię i Anglię. Jednak klasyka naszych wyjazdów, to wszystkie zaplanowane przystanki w Polsce, czyli zloty np. Karpacz, Hel, Warszawa, Ryn.
– Myślę, że jeszcze wiele fajnych kilometrów przed nami, bo sezon motocyklowy się jeszcze nie kończy, choć dziś żegnamy wakacje. Motocykl zawsze będzie popularny i nie jest tak, że jest na niego moda lub nie. To jest spełnienie marzeń o osobistej wolności. To taki moment, gdy zrywamy z rzeczywistością, presją jaka na nas ciąży i mamy czas tylko dla siebie, motocykl, ja, droga i przed siebie – mówi Jerzy Marszało, zarządzający salonami Harley-Davidson w Katowicach i Krakowie.
Zainteresowanie motocyklami, które ustawiły się na Rynku w Opolu było bardzo duże i nawet popołudniowe opady deszczu nie przeszkodziły w imprezie.
Tomasz „Kowal” Kowalski, Jerzy Marszało
Dłuższa relacja:
Autor: Katarzyna Żurawska-Leśków