W respektowaniu koronawirusowych obostrzeń pomagają przewoźnikowi policjanci. Duża część pasażerów mimo obowiązku noszenia maseczek nie stosuje się do niego przyznają kontrolerzy MZK w Opolu.
– Bardzo często się to zdarza, zwłaszcza u młodzieży, ale jeśli pasaże posiada bilet, to nie możemy nic zrobić – mówi Agnieszka, kontroler MZK w Opolu.
-Zawsze staramy się najpierw rozmawiać i wyjaśnić przyczynę, dlaczego pasażer nie ma zasłoniętych ust oraz nosa i staramy się pouczać. Jeśli mamy do czynienia z krnąbrnymi osobami, wtedy nakładany jest mandat karny, a jeśli taka osoba go nie przyjmie, sprawa kierowana jest do sądu – mówi asp. Agnieszka Nierychła z komendy miejskiej policji w Opolu.
– Dość często zdarza się, że osoby jadące ze mną autobusem nie mają maseczek. Jeżdżę linią nr 11 w stronę Grudzic. Tam jest obłęd, szczególnie młodzież i obcokrajowcy – przyznaje jedna z pasażerek MZK w Opolu. – Bardzo często jeżdżę komunikacją miejską. Praktycznie nikt nie nosi maseczki, albo założoną tylko do połowy. Choć szczerze mówiąc, na ile taka maseczka może ochronić przed wirusem? – pyta inny pasażer?
– Nakaz noszenia maseczek w środkach komunikacji obowiązuje na podstawie rozporządzenia rady ministrów – przypomina Ewelina Laxy z opolskiego MZK. Dodaje również, że wszystkie autobusy wyposażone są w dozowniki środka do dezynfekcji rąk.
kontroler MZK, asp. Agnieszka Nierychła, pasażerowie:
Autor: Fabian Miszkiel