Kochał Polskę i kochał sztukę, a przede wszystkim kochał dzieci – tak Alojzego Smolkę wspominają ci, którzy mieli okazję go poznać.
W ramach obchodów 100. rocznicy powstania Dzielnicy I Związku Polaków w Niemczech z siedzibą w Opolu w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora przypominano jego historię. Alojzy Smolka był nie tylko założycielem Polskiego Teatru Kukiełkowego działającego przy Związku Polaków w Niemczech, ale także aktywnym działaczem narodowym i społecznikiem. W czasie wojny Za swoją działalność został aresztowany i osadzony w obozie w Buchenwaldzie. Mimo tych trudnych doświadczeń nie stracił zamiłowania do teatru.
– To co go ukształtowało, to przede wszystkim dom rodzinny, w którym rodzice wyrażali swoje przywiązanie do Polski. To co możemy podziwiać w nim, to wielka pracowitość i zaangażowanie. To go wyróżniało wśród innych. Trzeba jednak pamiętać, że zapłacił bardzo wysoką cenę za swoją postawę. Najpierw był więziony w Buchenwaldzie, później został przeniesiony do więzienia Branderburg-Goerden. Gdy wrócił do Opola już po II wojnie światowej nie stracił zapału. To, co robił starał się wykonywać najlepiej, jak potrafił – mówi Adriana Dawid z Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego.
– Od dzieciństwa byłam skażona lalkami, pokazywał mi te lalki. Był cudowny po prostu. Robił wszystko i kochał dzieci – dodaje profesor Janina Hajduk-Nijakowska, dla której Alojzy Smolka był wujkiem.
Po wojnie Alojzy Smolka kierował Teatrem Ziemi Opolskiej, który w 1972 r. zmienił nazwę na Opolski Teatr Lalki i Aktora imienia Alojzego Smolki. W teatrze, choć już nie na scenie, wciąż można zobaczyć lalkę z pierwszych, przedwojennych spektakli.
Adriana Dawid, Janina Hajduk-Nijakowska:
Szersza relacja:
Autor: Magda Giczewska – Pietrzak