To oparta na faktach dramatyczna historia o grupie hiszpańskich rewolucjonistów, którzy postanowili przenieść na scenę literaturę Fiodora Dostojewskiego, przez co padli ofiarą frankistowskiego terroru. Ich teatr spłonął, a w pożarze zginęli twórcy spektaklu i uwięziona w budynku publiczność.
– Historia jest ponadczasowa, bo dotyczy każdego okresu w dziejach, kiedy prawa człowieka są ograniczane – mówi Marcin Wierzchowski, reżyser spektaklu. – Nie wiemy, jak oryginalne przedstawienie sprzed 50 lat wyglądało, więc cała nasza podróż ku tej rzeczywistości była mozolnym procesem wyobrażania sobie, kim ci ludzie mogli być i jak to mogło wyglądać. Jeżeli widz dostrzegłby, że nie ma znaczenia, czy to jest połowa XX wieku we frankistowskiej Hiszpanii czy początek XXI wieku w Polsce, jeżeli zobaczyłby, że czas nie ma znaczenia, a ziarno tego, co było w Hiszpanach, jest również w nim, to może jest szansa, żeby zacząć nad tym pracować.
– Możemy spodziewać się próby dotarcia do ludzi, którzy bardzo czegoś chcieli i popełnili kilka tragicznych w skutkach błędów – dodaje Daniel Sołtysiński, dramaturg spektaklu.
Premiera spektaklu „Los Endemoniados/Biesy” na deskach opolskiego teatru będzie miała miejsce w najbliższy piątek (13.05).
Marcin Wierzchowski, Daniel Sołtysiński:
Autor: Paweł Brol