Działka przy ul. Kramarskiej, na której od września trwają wykopaliska nie przestaje zaskakiwać. Archeolodzy z tamtejszego muzeum odkryli tu już schowek z ponad tysiącem srebrnych monet, ponad 600-letnie piwnice czy pozostałości synagogi. W ostatnim czasie trafili na dobrze zachowane ślady warsztatu rzemieślniczego sprzed pół tysiąca lat.
– Wytwarzano tu przedmioty na skalę prawie przemysłową – mówi Mariusz Krawczyk, szef archeologów z nyskiego muzeum. – Zaskakujące jest to, że poziom wykonawstwa jest bardzo duży. Możemy odtworzyć cały proces produkcyjny, bo znaleźliśmy kamienne i gliniane formy odlewnicze, całą serię tygli odlewniczych oraz gotowe wybory. Kilkadziesiąt identycznych mosiężnych sprzążek. Dodatkowo mamy niesamowitą ilość innych znalezisk. Ponad 250 całych naczyń ceramicznych i dziesiątki tysięcy fragmentów ceramiki oraz bardzo dużą ilość fragmentów wyrobów ze szkła, puchary fletowe, wyroby ze skóry i kości.
Przed nyskimi archeologami jeszcze dużo pracy. Mają zamiar wkopać się kolejne dwa metry w głąb ziemi. Będą prowadzić też datowanie znalezionych elementów drewnianych. Badania są tu prowadzone, bo na działce przy ul. Kramarskiej w Nysie ma powstać blok mieszkalny.
Mariusz Krawczyk:
Autor: Fabian Miszkiel