„Wójt chciał się mnie pozbyć” – mówi Krystian Czech, były już dyrektor Łubniańskiego Ośrodka Kultury. Swoje podejrzenia motywuje tym, że był ostatnim z tzw. „starej ekipy” urzędników gminy.
– Przez dwa lata byłem traktowany tak, iż nie miałem wątpliwości, że ktoś widzi we mnie wroga – dodaje Krystian Czech. – Pan wójt powołuje się na bardzo ogólne określenia i nie podaje konkretnej przyczyny zwolnienia mnie – niech ją poda. To dopiero rzecznik orzeka, czy faktycznie doszło do naruszenia. Nie – pan wójt pisze, że tylko go zawiadomił, to przecież różnica.
Jak dodaje Krystian Czech, jest to manipulacja opinią publiczną.
– Zawsze wykonywałem uczciwie swoją pracę, a mimo to przez dwa lata byłem stale kontrolowany – uzupełnia zwolniony dyrektor. – Składałem sprawozdania finansowe, w których nikt nie widział problemów. Ostatni z audytów budzi moje zastrzeżenia. Ta kontrola na początku tego roku miała bardzo tendencyjny charakter. Była z góry ukartowana: należało za wszelką cenę znaleźć wszelkie nieprawidłowości i powody do zwolnienia. Nie mam wątpliwości co do charakteru tej kontroli. Nawet jeśli natknięto się na uchybienia, należało to najpierw ze mną wyjaśnić – dodaje Krystian Czech. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie pracy.
– Nigdy się nie sądziłem i nie lubię takiego rozwiązania – mówi Czech. – Ale nie mam innego wyjścia. To będzie moja pierwsza sprawa w życiu. W sytuacji, w której wójt upiera się przy swoim i nie odwołuje swojego zarządzenia, jestem zmuszony, by dochodzić swoich praw w sądzie. Trzy lata przed emeryturą i po 27 latach pracy w tym ośrodku straciłem cały mój dorobek i autorytet – podsumowuje były dyrektor łubniańskiego Domu Kultury. O zwolnieniu Krystian Czech dowiedział się z BIP łubniańskiego urzędu. Przebywał w tym czasie na zwolnieniu lekarskim.
Wójt Łubnian Paweł Wąsiak sprawy nie komentuje, odsyła do wydanego już w zeszłym tygodniu w mediach społecznościowych oświadczenia, w którym tłumaczy decyzję o odwołaniu Krystiana Czecha ze stanowiska. Pisze, że docenia artystyczny i zawodowy dorobek zwolnionego dyrektora, lecz jego decyzja podyktowana jest wynikami analizy rozliczeń dotacji podmiotowej na działalność ŁOKu w latach 2016-2020 i dostrzeżonymi w nich nieprawidłowościami. Wójt dodaje, że ujawniono permanentny stan naruszeń prawa, trwający przynajmniej pięć lat, co wymusiło decyzję o odwołaniu dyrektora ze stanowiska ze skutkiem natychmiastowym.
Paweł Wąsiak zapowiedział, że powyższe oświadczenie jest jego jedynym komentarzem w sprawie.
Krystian Czech: