Mimo otwarcia branży kosmetycznej i fryzjerskiej, pandemia przyniosła spadek obrotów.
– Dla branży beauty epidemia była trudna – przyznaje jedna z opolskich kosmetyczek. – Zostaliśmy zamknięci jako pierwsi, 3 miesiące przesiedzieliśmy w domu. Można było liczyć na wsparcie finansowe, ale nie wystarczało to na wszystkie opłaty.
– Mimo tego, że jesteśmy otwarci, jest trudniej niż kiedyś – dodaje jedna z fryzjerek. – Klientów jest mniej. To ok. 40% różnicy do ubiegłego roku. Jeżeli chodzi o środki do dezynfekcji to zawsze je stosowaliśmy. Jedynym problemem było to, że znacznie wzrosła ich cena.
– Ludzie się na pewno bardziej boją – dodaje inna fryzjerka. – Nie spowodowało to jednak rezygnacji klientów z usług fryzjerskich.
– Prowadzę działalność rozrywkową i rekreacyjną – mówi właścicielka sali zabaw dla dzieci. – Od marca ta działalność została okrojona o jakieś 90%.
Na postawie przepisów tzw. Tarczy antykryzysowej 6.0. wybrane branże mogą uzyskać dodatkowe świadczenie postojowe lub zwolnienie z obowiązku opłacania składek. Jednym z warunków jest spadek przychodu o co najmniej 40 proc. w porównaniu do ubiegłego roku.