PIS dał uczniom szansę nauki online, a teraz chce ją zlikwidować – mówi Witold Zembaczyński z .Nowoczesnej. Przykład to zapowiedź walki z zarejestrowaną w Warszawie „Szkołą w Chmurze”, do której należy już kilkadziesiąt tysięcy uczniów. Gdy zaczynała rządzić Zjednoczona Prawica z edukacji domowej korzystało ok 3 tysiące osób.
– Zdaniem opolskiego parlamentarzysty uciekają oni nie tylko przed wykluczeniem komunikacyjnym czy przeładowanym programem ale przede wszystkim przed ideologizacją placówek. Rządzący najpierw dali im do tego narzędzia, a teraz chcą je zabrać – przekonuje Witold Zembaczyński. Ta droga edukacji będzie przez resort ograniczana. Takie ograniczenia powinny być wcześniej przemyślane. Nie tak, że PIS otworzył szeroko furtkę do edukacji domowej wprowadzając młodzież do nauki online, a teraz chce to zamknąć i ograniczyć pozostawiając takich młodych ludzi na lodzie. To jest naprawdę czysta patologia – grzmiał wczoraj (30.06) poseł .Nowoczesnej
– Pan poseł nie rozumie rzeczywistości – odpowiada minister Przemysław Czarnek. Absolutnie nie promujemy (i nie promowaliśmy dop. red.) nauki online, bo to jest zupełnie bez sensu. Nauka zdalna była wielkim złem, koniecznym podczas pandemii. Ale teraz jest całkowicie nie do przyjęcia. Sprzyjamy edukacji domowej. Jednak ta w klasycznym wydaniu oznacza, że rodzice, którzy mają na to czas i ku temu możliwości uczą dzieci w domu. Biorący w niej udział uczniowie spotykają się w niewielkich szkołach aby wymienić doświadczenia i tworzyć wspólnotę bo przecież nie mogą być odizolowane. Na taką edukację domową podnieśliśmy nawet subwencję z 60 do 80 procent – przypomina szef resortu edukacji i nauki.
Zdaniem ministra szkołę ideologizują organizacje, które nie chcą mówić czego będą uczyć dzieci i młodzież na zajęciach pozalekcyjnych. Dzieje się tak głównie w dużych miastach i to tam i w takich przypadkach powinien interweniować poseł Zembaczyński – dodaje minister edukacji i nauki.
Autor: Sebastian Pec