Wydatki na oświatę są coraz większym obciążeniem dla samorządów. Utrzymanie szkół czy przedszkoli pochłania od około 40% budżetu do nawet w skrajnych przypadkach 60%. Rosną koszty utrzymania budynków, wyedukowania pojedynczego ucznia, a wsparcie państwa w postaci subwencji maleje. Do tego wciąż przybywa zadań, które gmina musi realizować np. dowóz dzieci do szkół czy przedłużenie pracy świetlic szkolnych.
W gminie Izbicko przez ostatnie lata subwencja została obniżona o 1,5 miliona złotych, natomiast koszt wyedukowania jednego ucznia wzrósł z 4 tyś. 600 zł na ponad 11 tyś. – wylicza Brygida Pytel, wójt Izbicka.
Mamy niż demograficzny więc subwencja, którą otrzymujemy jest niższa, wiemy, że musimy sobie z tym poradzić, bo zadania oświatowe są jednymi z podstawowych zadań gminy – mówi Henryk Wróbel, wójt Dobrzenia Wielkiego. Jednak wszystko ma swoje granice, niedługo gminy nie będzie stać na żadne inwestycje, bo będą miały wciąż rosnące wydatki oświatowe – dodaje Wróbel.
Duże koszty generują wynagrodzenia nauczycieli. Jest to dość uprzywilejowana grupa zawodowa, która swoje prawa ma zapisane w Karcie Nauczyciela. To dokument archaiczny, który należałoby zmienić – mówi Irena Szott, naczelnik wydziału oświaty, kultury i sportu w opolskim starostwie.
Kolejnym istotnym wydatkiem jest inwestowanie w infrastrukturę szkolną, szczególnie jeśli chce się utrzymać odpowiednio wysoki poziom szkoły. Jest to tym bardziej istotne w technikach i szkołach zawodowych, gdzie wyposażenie poszczególnych pracowni w nowoczesny sprzęt generuje ogromne koszty – zaznacza Renata Płaczek-Zielonka, naczelnik wydziału edukacji, kultury i sportu w starostwie w Oleśnie.
Debata poświęcona wydatkom oświatowym do odsłuchania na stronie internetowej https://doxa.fm/audycja/oswiata-pograza-budzety-samorzadow/