Dociekliwość popłaca. Pacjentka z Opola chciała sprawdzić historię choroby w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta, czyli platformie, gdzie można sprawdzić przebieg leczenia. Okazało się, że lekarz ginekolog, który ją leczył, oszukiwał. Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego oddziału NFZ twierdzi, że dociekliwość pacjentki wykazała nieuczciwość medyka.
Choć lekarz przyznał się do zarzucanych mu czynów, chce dobrowolnie poddać się karze, a nawet wynagrodzić straty NFZ, to Teraz lekarzowi grozi od 6 miesięcy nawet do 8 lat pozbawienia wolności.