Do zdarzenia na terenie zakładów koksowniczych, których właścicielem jest firma Arcelor Mittal Poland doszło w sobotę. 49-letni pracownik został przygnieciony częścią maszyny. Badamy, co mogło być przyczyną tragedii, sprawdzamy, czy zawiodły procedury, maszyna czy człowiek – informuje Tomasz Krzemienowski, zastępca okręgowego inspektora pracy w Opolu.
– Wstępne okoliczności wskazują, że pracownik ten wykonywał czynności związane z porządkowaniem stanowiska wokół tzw. wozu zasypowego. Ta praca polegała na usuwaniu nadmiaru miału węglowego, który się tam zgromadził. Jest to praca częściowo zmechanizowana i wtedy doszło do przygniecenia pracownika elementem mechanicznym tzw. czyszczarki. Wszystko wskazuje, że praca ta wykonywana była pod ruchem.
Bateria koksownicza nr 8, gdzie doszło do zdarzenia, jest objęta monitoringiem, co może pomóc w wyjaśnieniu sprawy. Produkcja nie została wstrzymana, ale inspektor prowadzący sprawę wydał decyzję o zabezpieczeniu tych urządzeń na pozostałych bateriach.
– Chodzi o rozwiązania techniczne, które uniemożliwiają pracownikom wejście w strefę zagrożenia– dodaje Tomasz Krzemienowski.
To pierwszy w tym roku śmiertelny wypadek przy pracy odnotowany przez opolską inspekcję. W ubiegłym odnotowano osiem takich zdarzeń.
Tomasz Krzemienowski:
zdjęcie: Arcelor Mittal Poland