„Obiecali i oszukali” – tym sloganem opisuje zapisane w budżecie podwyżki dla nauczycieli Violetta Porowska – była parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele PiS zwracają uwagę, że część środowiska nauczycielskiego jest rozczarowana kwotami podwyżek, które nie w każdym przypadku wynosić będą zapowiadane wcześniej 1,5 tysiąca złotych.
– Zapowiadane podwyżki są też bardzo niesprawiedliwe wobec doświadczonych nauczycieli. Będziemy każdą taką obietnicą, tzw. konkretną, którą bierzemy oczywiście w duży cudzysłów pokazywać, wskazywać na fakty, na liczby i przede wszystkim będziemy piętnować – zapowiada Violetta Porowska.
– Nauczyciele nie dostaną ani 1,5 tys. złotych ani nie dostaną 30 procent podwyżek. To wszystko wpisuje się w tą narrację tzn. kłamstwa i oszukiwania obywateli. W tym wypadku oszukiwania najważniejszej dla Polaków grupy zawodowej, jaką są nauczyciele – dodaje Paweł de Dydyński, dyrektor biura poselskiego Janusza Kowalskiego w Opolu.
Zgodnie z zapowiedziami MEN pensje nauczycielskie wzrosną o:
1218 zł brutto – w przypadku nauczyciela początkującego;
1167 zł brutto – w przypadku nauczyciela mianowanego;
1365 zł brutto – w przypadku nauczyciela dyplomowanego.
Do podanych kwot dodane zostaną także stawki, np. na dodatki, w zależności od tego, ile i jakich dodatków otrzymują nauczyciele.
Pieniądze mają trafić na konta nauczycieli w marcu. Będą one wypłacane z wyrównaniem od stycznia.
Violetta Porowska, Paweł de Dydyński:
Autor: PL/MGP