To kwestia wymogów kwarantanny narodowej. Szkoda, mówią zwłaszcza ci, którzy do niedzieli (27.12) mieli okazję skorzystać z największej zimowej atrakcji w gminie. Jedni na lodzie stawiali pierwsze kroki, drudzy przypominali sobie czasy dzieciństwa, jeszcze inni szlifowali swoje umiejętności.
– Ostatni raz jeździłem w dzieciństwie, więc teraz próbuję ponownie, tym razem z synem, zwłaszcza, że to ostatnie dni przed zamknięciem – powiedział naszemu reporterowi jeden z amatorów ślizgawki. Najtrudniejsze jest to, że jest ślisko – dodaje jego syn.
– Najtrudniejsze było wejść na lód, przyznają dwie inne entuzjastki ślizgania, które na tafli przypominały sobie mniej lub bardziej odległe czasy, gdy jeździły na łyżwach. – Przyszedłem tu z córką, która łyżwy dostała w prezencie i po godzinie jazdy połknęła bakcyla – cieszy się dumny tata.
Prezent, niestety, będzie musiał teraz swoje odczekać. Przypomnijmy, lodowisko zgodnie ze stosownym rozporządzeniem będzie zamknięte do 17 stycznia przyszłego roku. Co będzie dalej, zależy od tego, czy nadal zostaną utrzymane obostrzenia związane z kwarantanną narodową.
zdjęcie: gmina Lewin Brzeski