To międzynarodowy projekt 11 europejskich uczelni. Efektem mają być nie tylko nowe, atrakcyjne kierunki studiów, ale także inne podejście do studiowania.
– Chodzi między innymi o rozwiązywanie konkretnych problemów badawczych. Po umieszczeniu na tzw. liście szanghajskiej to kolejny sukces na forum międzynarodowym – cieszy się profesor Marcin Lorenc. – Udało nam się nawiązać tę współpracę praktycznie w ostatniej chwili. – Komisja Europejska po raz ostatni rozpatrywała takie wnioski, nam udało się wejść do projektu w ostatniej turze, ale w nim jesteśmy. Więcej takich projektów już nie będzie.
– Konsorcjum jest skoncentrowane na nowoczesnej dydaktyce, dużej mobilności studentów i na nowych obszarach badawczych. Łączy nowe formy dydaktyczne, np. tzw. bip-y, czyli krótkookresowe wymiany studenckie skoncentrowane na rozwiązaniu konkretnego problemu, hekatony czy festiwale studenckie. Stworzona zostanie też biblioteka cyfrowa oraz platforma cyfrowa pozwalająca studentom na dużą mobilność w tej formie wirtualnej – wyjaśnia Aneta Kucińska – Landwójtowicz, prorektor ds. współpracy z otoczeniem społeczno-gospodarczym.
Działania Politechniki mają dotyczyć szeroko rozumianego dziedzictwa narodowego. Jako uczelnia mamy być pomocni w zakresie architektury, ekonomii, rozwoju regionalnego, marketingu i zarządzania. Będziemy też oferować zajęcia dotyczące nowoczesnych materiałów, sztucznej inteligencji czy informatyki – dopowiada prorektor. Wartość czteroletniego projektu to 11 mln euro. Nowe kierunki studiów mają się pojawić w następnym roku akademickim. Do tej pory studenci, chcący wziąć udział w projekcie będą korzystać głównie ze wspomnianej już mobilności.
prof. Marcin Lorenc, Aneta Kucińska – Landwójtowicz:
autor: Sebastian Pec