Słuchaj online
Ugrupowanie nadal walczy o zarejestrowanie ogólnopolskiej listy do sejmu. Ale problemy ma także w regionach.
– Na Opolszczyźnie ten temat jest zamknięty – twierdzi dyrektor miejscowej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz. Jego zdaniem przede wszystkim to kwestia licznych nieprawidłowości związanych z niezbędnymi w tym przypadku podpisami poparcia dla komitetu wyborczego. Na przykład fakt, że część kart to były ksera lub skany, a znajdujące się tam podpisy nie są autentyczne
– Z naszej strony wszystko było ok odpiera zarzut – Łukasz Mozolewski lider ugrupowania w regionie. Po co mielibyśmy składać skany czy ksera mając oryginały. Dodaje, że złożyli właśnie oryginały, a jeśli wśród nich znaleziono kopie, to nie mógł tego zrobić przedstawiciel komitetu
– Kolejny problem to podwójne wpisy tych samych osób – mówi szef opolskiej delegatury KBW – takich dubli na otrzymanych przez nas kartach było 378
– Powód to dwa błędy, oczywiście po stronie komisji – odpowiada opolski lider przedsiębiorców. I nie chodzi tylko o wielokrotne wczytanie do systemu podpisu szefa ugrupowania (Pawła Tanajno), który widniał na każdej liście jako wzorzec. Może się przecież zdarzyć sytuacja, że ktoś kilkakrotnie wpisze się na listy tego samego ugrupowania, przechodząc parę razy koło zbierających podpisy, jeżeli za każdym razem trafi na inne osoby – dopowiada Łukasz Mozolewski
– Trzeci zarzut to kolejność podpisów na listach, z której wynika, że np. jedna osoba była w stanie w ciągu kilku chwil zbierać podpisy w różnych częściach województwa – podkreśla Rafał Tkacz. Wśród kart były i takie, na których przepisano bazę PESEL (tyle, że tam ludzie ułożeni są alfabetycznie a nie miejscami zamieszkania czyli mieszkają w różnych miejscach regionu dop. aut.)
– Ale i tu winna jest komisja wyborcza sprawdzająca listy z podpisami – przekonuje regionalny przedstawiciel Polski Liberalnej, bo jeśli twierdzi, że doszło do nieprawidłowości musi oddać to do zweryfikowania innemu organowi, który ma na to trzy dni, a tu decyzję podjęła sama – i to jest jej uznaniowość.
Dodajmy, że zarejestrowanie listy w danym regionie jest możliwe nawet jeżeli brakuje odpowiedniej liczby podpisów. Wymaga to jednak złożenia w danej delegaturze regionalnej w odpowiednim terminie stosownego oświadczenia . Do nas takie nie wpłynęło – mówi Rafał Tkacz. Zatem nawet jeżeli Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców zarejestrowałaby listę ogólnopolską, na Opolszczyźnie nie będzie miała regionalnej. Ugrupowanie walczyło jeszcze w Sądzie Najwyższym o uznanie list odrzuconych przez okręgowe komisje wyborcze w czterech regionach. Wszystkie cztery skargi zostały oddalone. Nie wiadomo, czy w tamtych regionach Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców złożyła wspomniane oświadczenia. Zatem nie ma zarejestrowanych minimum 21 list regionalnych (połowa okręgów) co dawałoby możliwość zarejestrowania listy krajowej. Łukasz Mozolewski do naszego studia przyniósł wzór karty jakie trafiły do Krajowego Biura Wyborczego. Zapewnia, że były one specjalnie oznaczone i nikomu innemu by się nie przydały więc bez sensu, aby np. kserował je inny komitet.
Rafał Tkacz, Łukasz Mozolewski
Autor: Sebastian Pec
