Warsztaty rękodzielnicze, ozdoby świąteczne, lokalne przysmaki, a nawet barszcz ukraiński przygotowany przez panie z Ukrainy – to wszystko czekało na uczestników Polsko-Ukraińskiego Jarmarku Wielkanocnego w Kluczborku. To pierwsza tego typu impreza w Kluczborku o wymiarze integracyjnym i charytatywnym. W sumie na odwiedzających czekało 25 różnych stoisk. – Sporym zainteresowaniem cieszyło się robienie pisanek.
– Toć to prawie, że święta wielkanocne za pasem to trzeba jajka malować, pisać – mówi Jadwiga Chromik z Kluczborka, która prowadziła warsztaty robienia pisanek – Wykonywaliśmy jajka techniką batikową polegającą na naniesieniu wosku na skorupkę jajka i zabarwieniu. Zaczynamy od najjaśniejszego koloru do najciemniejszego.
– Bardzo mi się podoba, jest bardzo fajnie i ciekawa bardzo technika – mówi 9-letni Franke z Kluczborka.
– Co się podoba? Pomoc przede wszystkim. Powinni częściej takie coś robić, zawsze jakieś pieniądze wpłyną – mówi małżeństwo z Kluczborka
Panie z Ukrainy specjalnie na ten jarmark przygotowały lokalny potrawy
– Zrobiłyśmy barszcz ukraiński, baranki, serniki, paschy ukraińskie, pielmieni – mówi Natalia ze Lwowa.
Jarmark podobał się także obywatelom Ukrainy.
– Jest bardzo dobrze, bardzo dużo dobrych ludzi, bardzo dziękujemy ludziom za wsparcie – mówi Irena ze Lwowa.
– Wnuczka występuje na scenie, także my z wami świętujemy i dziękujemy za wszystko – mówi mieszkanka Lwowa.
Dodatkową atrakcją jarmarku były występy na scenie. Przed publicznością zaprezentowali się zarówno artyści z Centrum Kultury w Kluczborku jak i obywatele Ukrainy mieszkający w Kluczborku.
Cały dochód ze sprzedaży ukraińskich potraw zostanie przeznaczony na pomoc uchodźcom.
Uczestnicy jarmarku:
Dłuższa wersja: