Radni Opola zajmą się dziś projektem budżetu miasta na przyszły rok. Pełnej zgody w radzie jednak nie będzie. Radni Koalicji Obywatelskiej uzależniają poparcie budżetu w zamian za przyjęcie ich poprawek.
W przeciwnym wypadku wstrzymamy się od głosu – potwierdza szef klubu Przemysław Pospieszyński. Na razie prezydent nie chce z nami o tym rozmawiać.
– Tak naprawdę chodzi o budżet i relacje z prezydentem. To prezydent jako władza wykonawcza przygotowuje projekt uchwały budżetowej, przedkłada go radnym, a oni go uchwalają bądź nie. Ciężko rozmawiać jeśli nie ma tego dialogu, realizacji zadań i szukania poparcia, a to prezydent powinien szukać poparcia dla budżetu wśród radnych – dodaje dzisiejszy gość Radia Doxa.
Konflikt między radnymi Koalicji Obywatelskiej a prezydentem trwa od kilku tygodni. Przypomnijmy, klub KO nie poprał podwyżek opłat miejskich wprowadzonych podczas ostatniej sesji głosami radnych Arkadiusza Wiśniewskiego.
Warto też dodać, że tymi samymi głosami prezydent może samodzielnie uchwalić budżet miasta na przyszły rok.
Generalnie opolscy radni Koalicji Obywatelskiej nie twierdzą, że budżet jest zły. Uważają jednak, że oprócz tak spektakularnych zadań jak np. budowa stadionu powinno się tam też umieścić mniejsze, równie ważne dla mieszkańców np. oświetlenie na kolejnych miejskich ulicach.
Przemysław Pospieszyński:
Autor: Sebastian Pec