Jutro (10.11) liderzy opozycji mają przedstawić zręby umowy koalicyjnej. Rozmowy są rzeczowe i przebiegają w dobrej atmosferze – zapewnia posłanka Lewicy, Marcelina Zawisza. Wiadomo, że część programowa umowy będzie składać się z dwóch odsłon. Pierwsza ma dotyczyć samego programu, druga kwestii rozliczenia poprzedniej ekipy. Paradoksalnie, tym co jest pewne, jest liczący 19 punktów protokół rozbieżności.
– Kwestią otwartą pozostaje czy powinien on być częścią umowy koalicyjnej – przyznaje dzisiejszy (09.11) Poranny Gość Radia Doxa. – Ostatecznie zdecydują liderzy ugrupowań. Gdyby to zależało ode mnie zostałby do umowy dołączony, bo pokazuje co jest ważne dla partii tworzących koalicję, a czym jednak się różnią. Byłoby to także uczciwe wobec wyborców – ocenia.
Sytuacja cały czas jest dynamiczna, a rozmowy trwają, zatem tak naprawdę nie wiadomo co usłyszymy – dodaje posłanka Lewicy.
Wiadomo za to, że nie poznamy składu nowego rządu, ale tu – za sprawą decyzji prezydenta Andrzeja Dudy – opozycja ma nieco więcej czasu.
Marcelina Zawisza:
Autor: Sebastian Pec