Dzieci i kierowca, którzy ucierpieli w porannym zdarzeniu, zostali przewiezieni do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Wszyscy, również kierowca, są przytomni. Za kilka godzin mają opuścić szpital.
– Dzieci mają w większości potłuczenia i drobne ranki – mówi Krzysztof Tomsza, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w USK. – Jedna dziewczyna z powodu stresu zasłabła. Tym dzieciom nic nie zagraża. Są wydolne oddechowo-krążeniowo. Prawdopodobnie po krótkiej obserwacji zostaną wypisane do domów. Natomiast kierowca autokaru nie pamięta zdarzenia, ma objawy wstrząśnienia mózgu. Jest po diagnostyce, prawdopodobnie po krótkiej obserwacji też wyjdzie do domu.
Nad dziećmi czuwają też ortopeda, chirurg i pediatra. Przypomnijmy: do zdarzenia doszło dzisiaj po godz. 9:00. Z nieustalonych przyczyn kierowca na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i autobus przewrócił się na lewy bok. Autokarem podróżowało łącznie 29 osób.
Krzysztof Tomsza:
Autor: Ewelina Laxy