Sprawa ciągnie się od kilku lat i dotyczy jednego z urzędników, który zajmując kierownicze stanowisko w Departamencie Ochrony Środowiska miał jednocześnie doradzać firmom jak pozyskiwać środki unijne. Miał też zataić uzyskiwane z tego dochody. Marszałek miał za to o tym wiedzieć, a mimo tego nie zwolnił go i nie zgłosił do odpowiednich organów nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym pracownika.
Opolska prokuratura po przeanalizowaniu zgromadzonych materiałów dwukrotnie odmawiała wszczęcia postępowania. Wtedy sprawa trafiła do śledczych w Jeleniej Górze, a stamtąd 12 marca tego roku jako akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Opolu. Jak poinformował marszałek zarzut niedopełnienia obowiązków, czyli nie zwolnienia pracownika dotyczy lat 2007-2013 gdy jak mówi:
– Andrzej Buła, czyli ja nie pełniłem funkcji marszałka województwa, objąłem ją 12 listopada 2013 roku.
Podobnie Andrzej Buła odpiera zarzuty o niezgłoszeniu sprawy oświadczenia majątkowego pracownika odpowiednim organom. Podkreśla, że zatajenia nie potwierdziły nie tylko liczne kontrole:
– Do dnia dzisiejszego (19.03) żaden prawomocny wyrok sądu ani orzeczenie właściwego organu skarbowego nie potwierdziło jakichkolwiek nieprawidłowości w opisanym oświadczeniu majątkowym.
Śledczy próbują udowodnić, że marszałek wiedział, iż pracownik, mimo formalnego zakończenia działalności gospodarczej w 2012 roku, nadal doradzał firmom i czerpał z tego korzyści, a mimo tego nie został zwolniony ani nie złożono wniosku o sprawdzenie jego oświadczenia majątkowego.
– Nie przyznaję się do żadnych zarzutów i będę tego dowodził w sądzie – podsumowuje Andrzej Buła.
Autor: Sebastian Pec