Ma to związek z ograniczeniem przez Ministerstwo Edukacji i Nauki liczby godzin przeznaczonych na naukę języka niemieckiego. W ramach protestu zawiesili swój udział w pracach Komisji Wspólnej Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Z kolei Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce prosi organ Unii Europejskiej o interwencję w sprawie naruszenia przez rozporządzenie przepisów wyższego rzędu.
– Rząd nas nie wysłuchał, więc byliśmy zmuszeni podjąć takie działania – mówi Bernard Gaida, przewodniczący Związku. – To przedstawiciele rządu RP zmusili nas ignorowaniem naszych apeli do tego, aby innymi krokami poszukiwać przywrócenia konstytucyjności, bo uważamy, że ta dyskryminacja narusza przepisy Konstytucji. Narusza również ustawę o mniejszościach, a także ratyfikowane przepisy prawa międzynarodowego.
– To rozporządzenie wprowadzające dyskryminację bezpośrednią jednej grupy przewróciło do góry nogami wszystko, co do tej pory mogliśmy mówić i myśleć o polityce państwa względem mniejszości – dodaje Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.
Rozporządzenie ma wejść w życie od 1 września.
Bernard Gaida, Rafał Bartek:
Autor: Paweł Brol/Fabian Miszkiel