
Jest to popularny zwyczaj w tym rejonie Śląska, który wciąż jest kultywowany.
– To okazja do promocji naszej miejscowości, ale przede wszystkim kultywowanie kilkuwiekowej tradycji– podkreśla Roman Herber, sołtys Bieńkowic. – Były już nawet na ten temat pisane prace dyplomowe, ale nie ma możliwości ustalenia konkretnej daty, w którym roku się to zaczęło. Jest to praktykowane od kilku wieków i dalszym ciągu robimy wszystko, żeby to nie zaginęło. Na początku jedzie jeździec z krzyżem, później wóz ze śpiewakami, bryczki i jeźdźcy na koniach. Ruszamy spod kościoła i jedziemy wzdłuż granic naszej miejscowości. Przy przydrożnych krzyżach robimy przystanki, żeby pomodlić się i składamy kwiaty.
Procesja konna w Bieńkowiach rozpocznie się dzisiaj (18.04) o godz. 13:00. Jej częścią będą również konne wyścigi. Zakończy się festynem. W tym roku wiernych w Bieńkowicach ma odwiedzić bp Andrzej Czaja.
Roman Herber:
Autor: Sebastian Pec/Fabian Miszkiel