Tylko w grudniu urzędy pracy w regionie zarejestrowały 600 osób pozostających bez zatrudnienia, w styczniu było to już 1000 osób.
– Są miejsca na Opolszczyźnie, gdzie stopa bezrobocia przekroczyła 10% – przyznaje Maciej Kalski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu. – Trzeba pamiętać, że „bezpieczny” poziom bezrobocia wynosi 5%. Wówczas nie jest źle. Jeżeli ono wzrasta, zwłaszcza do takich wartości jak 10%, to trzeba już przedsięwziąć pewne działania. Receptą może być pewność przedsiębiorców i stabilność na rynku pracy, ale nikt obecnie nie wie, co będzie dalej. Do tego potrzebne są też oferty pracy, jeżeli pracodawcy będą generować miejsca zatrudnienia, to sytuacja w ciągu roku ma szansę wrócić do normalności.
Najwyższa stopa bezrobocia utrzymuje się w południowych powiatach województwa: prudnickim i głubczyckim. Tylko w 2020 roku Wojewódzki Urząd Pracy przeznaczył pół miliarda złotych na wsparcie lokalnych firm. Jednostka ma jeszcze środki w ramach Tarczy 6.0. Przedsiębiorcy mogą już składać wnioski w programie.
Maciej Kalski: