Czara goryczy się przelała. Zarząd partii, podczas wczorajszego (24.02) posiedzenia, upoważnił prezydium nie tylko do rozmów z koalicjantami, ale też do podjęcia takiej decyzji.
– Nie ma dialogu, spotkań – ta sytuacja trwa nie od dziś – to jest tak naprawdę pokłosie wielu działań PO w zakresie ograniczania naszych kompetencji we współdziałaniu na rzecz regionu. Tak dalej być nie mogło. Miarka się przebrała, doszło do eskalacji tego konfliktu – wyjaśnia rzecznik ludowców w regionie Marcin Oszańca, komentując postawę Platformy Obywatelskiej.
Kulminacją było zwolnienie Agnieszki Zagoli z funkcji wiceprezesa spółki zarządzającej Zamkiem w Mosznej.
– Przed tym byliśmy też usuwani z rad społecznych i tutaj nie ma mowy o jakiś funkcjach płatnych czy posadach. To byli nasi ideowi działacze. Odwołano ich bez uściśnięcia ręki czy choćby powiedzenia dziękuję – kontynuuje Marcin Oszańca.
Powodu do rozpadu koalicji nie widzi marszałek Andrzej Buła.
– Realizujemy zapisy umowy koalicyjnej. Przy dwóch radnych PSL w trzydziestoosobowym sejmiku przewiduje ona jedno stanowisko w zarządzie województwa i jedno dla Norberta Krajczego jako przewodniczącego Komisji zdrowia – oba warunki są spełnione – odpowiada szef PO w regionie
PSL dał sobie czas na podjęcie decyzji o ewentualnym opuszczeniu koalicji do końca tygodnia. Do tego momentu jego przedstawiciele chcą porozmawiać z władzami PO w regionie.
Koalicja PO – Mniejszość Niemiecka – PSL, rządząca w sejmiku województwa, liczy obecnie 20 radnych.
Marcin Oszańca, Andrzej Bula: