W Sejmie potrzebny jest głos mniejszości, ale nie jest on zagwarantowany – uważa poseł Mniejszości Niemieckiej – Ryszard Galla. Jak podkreślał na antenie Radia Doxa, aby ta reprezentacja była, potrzebne jest odpowiednie poparcie. Obecnie obowiązujący przywilej wyborczy dla mniejszości, nie oznacza bowiem, automatycznego przyznania mandatu posła.
– Choć startuję z listy Mniejszości Niemieckiej to moim zadaniem jest reprezentowanie wszystkich mniejszości – mówi Ryszard Galla – aby tak było na poziomie regionu musimy zdobyć zdecydowanie powyżej 5 procent poparcia. Nieustannie przypominamy o tym naszym wyborcom. Mniejszości narodowe nie muszą osiągać tych progów krajowych. Wystarczy, że będą osiągać te wartości progu wyborczego na poziomie okręgu. Oczywiście to też jest trudne. Jedynie Mniejszość Niemiecka, która zamieszkuje jeden okręg – który jest województwem opolskim – jest w stanie sprostać tym zadaniom. Aczkolwiek też jest to bardzo trudne – dodaje Galla.
Wyborców do pójścia do urn może zmobilizować antyniemiecka retoryka reprezentowana np. przez posła Janusza Kowalskiego. – Wolimy jednak rozmawiać merytorycznie, a nie tylko odpowiadać na zarzuty posła Kowalskiego i wykorzystywać akcent antyniemiecki do mobilizacji – dodaje poseł.
Ryszard Galla:
Autor: Magda Giczewska-Pietrzak