Decyzją wojewody opolskiego z 17 listopada zredukowano tam ilość łóżek covidowych z 80 do 54. Placówka może zacząć działać hybrydowo.
– W tej chwili obłożenie oddziału do walki z Covid-19 stanowi połowę wszystkich miejsc – mówi Konrad Gęsiarz, starosta namysłowski. – Staraliśmy się o zmianę tej pierwotnej decyzji blisko miesiąc. Myślę, że wpływ miała statystyka w kraju, gdzie notujemy ostatnio spadek zarażeń. Nie bez znaczenia była na pewno sytuacja naszego szpitala. Nie bylibyśmy w stanie obsłużyć 80 pacjentów covidowych. Natomiast czekają na nich w pełni przygotowane 54 łóżka wraz z obsługą. Mamy zapewniony personel medyczny. Na chwilę obecną na tym oddziale przebywa trochę ponad dwudziestu pacjentów.
Powraca też temat karetki przy namysłowskim szpitalu. Obecnie są tam dwa samochody: dla pacjentów zdrowych i tych z podejrzeniem koronawirusa. Placówka stara się o kolejny ambulans.
– To decyzja na szczeblu rządowym – podkreśla starosta Namysłowa. – Pisma zostały złożone, także czekamy na decyzję ministerstwa. W naszej jednostce musimy poniekąd odbudować te zamknięte ostatnio oddziały. Oprócz umów z lekarzami jest kwestia organizacji, dlatego jeszcze za szybko, by zdecydować, które specjalizacje powrócą do pracy. Społeczeństwo zaznacza konieczność przywrócenia Oddziału Położniczo-Ginekologicznego, ale akurat to będzie najtrudniejsze zadanie. Najłatwiej byłoby nam zorganizować chirurgię i urologię. Liczymy, że któryś z oddziałów ruszy od 1 grudnia.
Największą trudnością przy uruchomieniu tamtejszej porodówki byłoby wydzielenie czystej drogi na oddział i brak styczności z pacjentami covidowymi. „Decyzja o przywróceniu oddziałów szpitala zwiększa bezpieczeństwo wszytskich mieszkańców naszego powiatu” – dodaje Konrad Gęsiarz.