Władze powiatu apelują do wojewody o przywrócenie normalnej pracy szpitala.
Przypomnijmy, decyzją wojewody w Namysłowskim Centrum Zdrowia miało zostać utworzonych 80 łóżek dla zakażonych pacjentów. Co oznacza przekształcenie prawie całej placówki, w normalnym trybie pracowałyby tylko Zakład Opiekuńczo- Leczniczy oraz hospicjum.
– Zaledwie trzech lekarzy zgodziło się pracować na oddziałach zakaźnych – mówi Konrad Gęsiarz, starosta powiatu namysłowskiego. Cała wyższa kadra medyczna była zatrudniona na kontraktach, więc kiedy przekształcono szpital na covidowy kontrakty wygasły. Zatem teraz, żeby odbudowywać szpital musimy od nowa podpisywać kontrakty i negocjować z lekarzami – tłumaczy starosta.
Kolejnym problemem jest bezpieczeństwo mieszkańców powiatu, którzy nie są zakażeni koronawirusem, a wymagają hospitalizacji.
– Sąsiedni szpital w Kluczborku również został przekształcony na cvidowy, najbliższe placówki są w Opolu oraz w Brzegu, ale i tam nie ma gwarancji pomocy – mówi Gęsiarz.
Wstępnie szpital w Brzegu miał obsługiwać naszych pacjentów, ale coraz częściej mamy sygnały, że nie daje rady. Pacjenci ze szpitala w Brzegu odsyłani są do Opola, a nawet do Nysy. Więc myślę, że gdyby u nas działał szpital na normalnych warunkach, to bylibyśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom, którzy nie są zakażeni w tej części regionu – dodaje starosta.
Wczoraj w szpitalu w Namysłowie przebywało 16 pacjentów zakażonych koronawirusem, którzy jednak ze względu na brak wystarczającej opieki lekarskiej mieli zostać przewiezieni do innych placówek.
Jak deklaruje starosta namysłowski, szpital byłby w stanie utworzyć maksymalnie 10 łóżek covidowych.
Konrad Gęsiarz cz. 1
Konrad Gęsiarz cz. 2