Tak o powrocie namysłowskiej interny mówi prezes szpitala Agnieszka Zagola. W piątek późnym wieczorem wojewoda odwołał decyzję o przekształceniu placówki w lecznicę covidową.
– Zarząd szpitala, biorąc pod uwagę sytuację w regionie, odwołał się do pierwotnego zarządzenia wojewody – tłumaczy starosta namysłowski Konrad Gęsiarz. – Najważniejszym argumentem jest to, że obecnie mamy pełny oddział internistyczny. W październiku ubiegłego roku, kiedy też się przekształcaliśmy, oddział ten był praktycznie pusty. Na ten moment mamy 30 pacjentów, przyjęliśmy też tych z innych szpitali, które przekształcają się w covidowe i nie ma możliwości przekierowania ich do innych placówek. A często mają oni powikłania po koronawirusie, to też wpłynęło na ostateczną decyzję wojewody.
– Pamiętajmy, że życie toczy się dalej – przypomina Agnieszka Zagola. – Pacjenci wymagają też zabiegów ogólnych. Dodatkowo nasz szpital od kwietnia planuje uruchomienie oddziału urologicznego.
Jak tłumaczy rzecznik wojewody Martyna Kolemba-Gaschka, zmiana podyktowana jest bezpieczeństwem zdrowotnym pacjentów oraz mieszkańców powiatu namysłowskiego, jak i ościennych regionów. Ponadto wojewoda jest w stałym kontakcie z organem prowadzącym szpital, czyli namysłowskim starostą i to z nim konsultowana była ta decyzja. Placówka medyczna w Namysłowie przyjmuje obecnie pacjentów z Kluczborka, Kępna, Oleśnicy, a także z Kup i Ozimka. W najbliższym czasie szpital ma uruchomić także zabiegi ortopedyczne, terapię ręki i artroskopię.
Autor: Anna Dziaczuk