Główne uroczystości odbyły się w Miejscu Pamięci Narodowej na terenie byłego Stalagu 344 Lamsdorf, do którego trafili polscy żołnierze. Następnie przed muzeum otwarto wystawę „Koniec i początek. Powstańcy Warszawscy w niewoli niemieckiej”. Na miejscu nasz reporter zastał historyków, młodzież i kombatanta, który walczyła w stolicy w 1944 roku.
– Do Lamsdorf trafiła największa grupa jeńców wojennych z Warszawy – mówi dr Piotr Stanek, kierownik Działu Naukowego w Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych. – Z całej ponad 17-tysięcznej grupy powstańców, która trafiła do niewoli, ok. 6 tys. trafiło do Lamsdorf. W tym było prawie 650 niepełnoletnich chłopaków, 1037 kobiet i dziewcząt, reszta to dorośli mężczyźni.
– To bardzo ważne, żeby być wdzięcznym powstańcom, bo teraz możemy żyć w wolnym kraju, uczyć się, mieszkać we własnym domu – mówi Zuzanna Mazurkiewicz z VII klasy szkoły podstawowej w Łambinowicach.
– Pamięć dotycząca II wojny światowej powinna być przekazywana dalej, żeby uniknąć podobnej tragedii. My już odchodzimy, to są ostatki naszego życia, ale jestem dobrej myśli, bo młodzież jest wspaniała – wyznaje Stanisław Wołczaski, powstaniec warszawski.
Wystawę można oglądać do końca roku.
Piotr Stanek, Zuzanna Mazurkiewicz, Stanisław Wołczaski:
Dłuższy materiał:
Autor: Paweł Brol