30 opolskich strażaków wzięło udział w szkoleniu przeprowadzonym przez mechaników z salonu Forda, podczas którego pożarnicy zostali zaznajomieni z budową i wyposażeniem tego typu pojazdów, jak również napędem hybrydowym.
– Kiedy wybucha ogień, należy działać szybko – mówi Mateusz Brosławski, specjalizujący się w naprawie samochodów elektrycznych, i wyjaśnia, co zrobić w takiej sytuacji. – Jak jest możliwość, to rozłączamy akumulator wysokonapięciowy. Pod maską w Fordach znajduje się taka specjalna kostka w kolorze zielonym. Trzeba ją odbezpieczyć i zabezpieczyć ją czymś, żeby z powrotem nie włączyło się napięcie. Spotyka się ją zawsze, patrząc w kierunku jazdy, z lewej strony.
– Mamy opracowaną procedurę przez komendę główną straży pożarnej. Zalecane są takie środki gaśnicze jak system piany sprężonej oraz woda. Ze względu na baterię litowo-jonową o dużej mocy, musimy uważać. Jest to dla nas nowy temat, dlatego mamy tutaj okazję zobaczyć, jak to wszystko wygląda i zaznajomić się ze specyfiką pojazdów – mówi jeden ze strażaków jednostki gaśniczo-ratowniczej nr 2 w Opolu.
Strażacy apelują, by w razie zapalenia się samochodu elektrycznego opuścić pojazd i wezwać straż pożarną. Jeśli jest możliwość, do gaszenia ognia można użyć gaśnicy, jednak w przypadku większego pożaru konieczna będzie interwencja służb.
Mateusz Brosławski, uczestnik szkolenia:
Autor: Paweł Brol