
Wypalanie traw i zarośli jest zabronione, ale wciąż dochodzi do takich przypadków. Szczególnie w czasie suszy ogień łatwo się rozprzestrzenia i może być przyczyną tragedii.
-Pożary na polach powodują nie tylko straty materialne, ale mogą również zginąć w nich ludzie i zwierzęta gnieżdżące się na ziemi lub w krzewach – mówi Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu. – Dla mnie to jest to niezrozumiałe, że jeszcze ktoś tego nie rozumie, że to ogromnie zagraża jemu i przyrodzie. Nie ma to najmniejszego przełożenia na żyzność gleby. Domyślam się, że to są pseudoporządki, ale to porządek źle pomyślany.
– Tak oficjalnie, to mało się u nas wypala – mówi Piotr Gogolin, rolnik ze Starego Koźla.
– U nas w okolicy nie miało to miejsca. Może jeszcze jakiś czas temu nieużytki i wały przeciwpowodziowe były wypalane, ale od kilku lat są wykaszane – mówi Marek Dambiec, rolnik ze Zdzieszowic.
Zamiast wypalania traw, można pozwolić im się naturalnie rozłożyć lub przerobić je na kompost.
Marek Froelich, Piotr Gogolin, Marek Dambiec:
Więcej na ten temat:
Autor: Marta Madaj