W minioną niedzielę w ciągu jednej nocy oficer dyżurny krapkowickiej komendy otrzymał dwa fałszywe zgłoszenia alarmowe. W obu przypadkach zawiadamiający zostali ukarani mandatem karnym.
– Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie możemy być tam, gdzie pomoc jest realnie konieczna – wyjaśnia młodszy aspirant Ewelina Karpińska z Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach. – Funkcjonariusze otrzymali telefon od mężczyzny, który oświadczył, że pilnie potrzebuje pomocy a jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Połączenie nagle zostało przerwane. W miejsce ostatniego logowanie telefonu natychmiast zostali skierowani policjanci. 36-latek, który zaangażował służby, cały i zdrowy, przebywał na terenie ogródków działkowych. Jak oświadczył, telefon na numer alarmowy wykonał „dla zabawy”.
Drugie wezwanie wpłynęło z systemu alarmowego samochodu. Policjanci otrzymali informację, że pojazd uległ wypadkowi i kierująca nim kobieta potrzebuje pomocy. Okazało się jednak, że do żadnego wypadku nie doszło. Kobieta, która wezwała służby oświadczyła, że pokłóciła się ze swoim partnerem a przycisk alarmowy w samochodzie uruchomiała celowo.
mł. asp. Ewelina Karpińska:
Autor: Paulina Lechowska