Zakłady Opiekuńczo-Lecznicze mają odciążyć szpitalne oddziały intensywnej opieki medycznej. Chodzi o to, by na tych oddziałach, na których ratuje się życie, nie przebywały już osoby, którym pomogło się w sposób wystarczający. Na Opolszczyźnie ostatnio zabrakło miejsc dla przypadków nagłych, dlatego trzeba było wypracować mechanizm ratujący te kryzysową sytuację. – Doraźnie szukaliśmy dla osób potrzebujących miejsc w innych województwach, teraz wypracowaliśmy własny model działania – tłumaczy dr Józef Bojko, konsultant wojewódzki w dziedzinie intensywnej opieki medycznej.
W sumie na Opolszczyźnie istnieje 71 łóżek na oddziałach intensywnej opieki medycznej, co daje statystycznie niecałe łóżko na 10 tysięcy mieszkańców województwa. By sytuacja choć trochę się poprawiła, potrzeba rozbudowy istniejących oddziałów o dołożenie chociażby 7 łóżek. Na razie jednak nie ma na to środków.