
„Kobiety boją się zachodzić w ciążę i rodzić dzieci, boją się traumy i bólu” – uważają działaczki „Nowej Lewicy” i „Partii Razem”. Zwracają także uwagę na fakt, że – ich zdaniem – w Polsce prawa kobiet nie są egzekwowane.
– Z danych ministerialnych wynika, że na Opolszczyźnie w ubiegłym roku nie wykonano ani jednej aborcji – zauważa Kamila Jarońska, kandydatka „Nowej Lewicy” do sejmu.
– A przypominam, że w naszym kraju przerwanie ciąży jest wciąż dopuszczalne w dwóch przypadkach: kiedy ciąża jest wynikiem przestępstwa oraz kiedy zagraża ona życiu matki. Dla nowej pani minister normalnością jest, że kobiety umierają na porodówkach i oddziałach ginekologicznych, ale dla nas to nie jest normalne. Dla nas normalnością jest, że kobiety nie boją się zachodzić w ciążę – mówi.
– Mamy wciąż tragiczne zdarzenia, że kobiety umierają w szpitalach wskutek zaniechań – mówi posłanka Marcelina Zawisza. – Sytuacja jest fatalna: na 348 porodówek w kraju 195 nie wykonało ani jednego znieczulenia zewnątrzoponowego. Jeśli chodzi o województwo opolskie, to tylko 3 proc. oddziałów porodowych realizuje takie zabiegi. Przecież znieczulenie redukuje nie tylko ból, ale i stres rodzącej, co znacząco wpływa na pozytywny przebieg porodu – dodaje.
– Każda porodówka ma obowiązek zatrudniać anestezjologa – przypomina Zawisza. – A co za tym idzie – podać znieczulenie rodzącej, która o to prosi.
Działaczki lewicy wysłały do opolskiego NFZ pismo z zapytaniem: „czy fundusz zlikwiduje kontrakty porodówkom, które odmówiły kobietom wykonania aborcji?”.
Prawa kobiet to silny postulat partii lewicowych w zbliżających się wyborach. Ponadto „Nowa Lewica” domaga się poprawy jakości ochrony zdrowia.
Kamila Jarońska, Marcelina Zawisza:
Autor: Anna Dziaczuk