Przyjechali na Opolszczyznę z obwodu iwanofrankiwskiego, by odebrać dziewięć aparatów ratujących życie. Urządzenia będą wykorzystywane w ich regionie, głównie tam, gdzie nie jest w stanie dotrzeć karetka, ale też część z nich zostanie wysłanych na wschód w rejony objęte działaniami wojennymi.
– Defibrylatory sfinansowali opolscy przedsiębiorcy – mówi Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego. – W marcu podjęliśmy decyzję, że każdy, kto będzie chciał wpłacić pewną kwotę pieniędzy na wsparcie dla różnych instytucji na Ukrainie, może to zrobić za pośrednictwem konta, które uruchomiliśmy w opolskim centrum rehabilitacji. Zgromadziliśmy tam ponad 200 tys. zł i te defibrylatory zostały zakupione właśnie z pieniędzy, które mamy zdeponowane z tych darów od naszych przedsiębiorców.
– To jest dla nas cenny dar, bo na terenie naszego regionu już dwa razy były uderzenia rakietowe w infrastrukturę. Mamy również bardzo dużo osób wewnętrznie przesiedlonych, czyli tzw. uchodźców wewnętrznych. Ten dar będzie dla nas i dla nich niezwykle istotny – dodaje ppłk Chrystyna Percowycz, rzecznik prasowy Głównego Urzędu Służby Państwowej Ukrainy ds. sytuacji nadzwyczajnych w obwodzie Iwano-Frankiwskim.
Jak przyznali strażacy z Ukrainy, zakres ich obecnej pracy został poszerzony o zadania związane z działaniami wojennymi. Edukują również na miejscu dzieci w zakresie bezpieczeństwa.
Andrzej Buła, ppłk Chrystyna Percowycz:
Autor: Paweł Brol