Mierzeja położona jest między ujściem Dniepru a Krymem, wysunięta jest w stronę Odessy. To z tego miejsca Rosjanie ostrzeliwali statki ze ukraińskim zbożem. Szef administracji wojskowej obwodu odeskiego Serhij Bratczuk podkreślił strategiczne znaczenie całego Półwyspu Kinburskiego który oddziela obwód mikołajowski i wyzwolony Chersoń od okupowanego Krymu. Wraz z postępami ukraińskiej ofensywy otwierają się perspektywy wyzwolenia Krymu, przekonuje Bratczuk:
Tłumaczenie:
Nasz krymski, czasowo okupowany Armiansk, okazał się o wiele bliższy naszym siłom. Zasięg uderzeń, odległość. O wiele bliżej Krymu… Nie mówię, że od razu zabierzemy się za wyzwalanie Krymu. Ale musi się przygotowywać do aktywnej fazy deokupacji. Mieszkańcom półwyspu najwyższy czas odnaleźć ukraińskie flagi i ukraińskie paszporty, które wielu z nich schowało.
Serhij Bratczuk zapowiedział, że po wyzwoleniu na Krymie zostaną przeprowadzone działania stabilizacyjne. „Na razie się nie spieszymy. Na wszystko przyjdzie swój czas” – dodał.
/IAR/