Taką taktykę od kilku lat stosuje Grupa Otmuchów – firma zajmująca się produkcją słodyczy o zasięgu międzynarodowym. Wczoraj (07.05) oficjalnie otwarła dwie nowe linie produkcyjne.
– Jedna linia dotyczy żelek wylewanych i jest to zwiększenie mocy produkcyjnych. Natomiast druga, przeznaczona jest do produkcji żelek ekstrudowanych, czyli różnego rodzaju pasków, kabli, shortcut’ów. To duży krok w naszej firmie, ponieważ przebudowaliśmy całą fabrykę w Nysie z produkcji śniadaniowej na produkcję żelową. To zupełnie nowy asortyment i wymagania – opowiada Monika Butz, wiceprezes firmy.
– Większość pracy jest wykonywana przez maszynę – mówi Bartosz Truszkiewicz, dyrektor produkcji w Grupie Otmuchów. – Staramy bazować na nowoczesnych rozwiązaniach m.in. nowej filozofii zarządzania, w której to ludzie współpracują z robotami i systemami automatycznymi. Ta idea nie ma zastąpić pracy ludzi, to pewnego rodzaju kooperacja. Taka właśnie jest nasza fabryka – nowoczesna i przyjazna dla pracowników. Nie ma tutaj bardzo ciężkiej pracy fizycznej. Praca ludzi opiera się na nadzorowaniu pracy maszyn. To bardzo duża zmiana i ułatwienie dla naszych pracowników.
Dyrektor produkcji dodał, że maszyny w ich firmie są w stanie wyprodukować około 3 ton żelek na godzinę, czyli około miliona pojedynczych żelek.
Monika Butz, Bartosz Truszkiewicz:
Autor: Paulina Lechowska