
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. O szczegółach badania opowiedziała agencji informacyjnej Newseria, dr n. med. Bogusława Bukowska, wykonująca zadania dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.
Wyniki badania ESPAD przedstawiono na konferencji „Tytoń i alkohol – czy one rządzą nami, czy my zarządzimy nimi?”, która odbyła się w Sejmie z inicjatywy klubu Polska 2050. Wskazują one, że w ciągu ostatnich 30 dni alkohol piło 39 proc. uczniów w wieku 15–16 lat (odsetek równy dla chłopców i dziewcząt). Jeszcze w 2003 roku było to 72 proc. chłopców i 60 proc. dziewcząt. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu ale, jak mówi Wioleta Tomczak, posłanka na Sejm, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia, Klub Parlamentarny Polska 2050 – Trzecia Droga, potrzebne jest też pozbycie się naszych obyczajów.
Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło prace nad zmianą przepisów, które mają doprowadzić do ograniczenia konsumpcji alkoholu w Polsce. Proponuje m.in. zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach 22–6 na stacjach benzynowych, zakaz reklamy alkoholu, wydzielenie stoisk alkoholowych w sklepach, zakaz sprzedaży alkoholu w formach innych niż płynne czy wprowadzenie obowiązku produkcji małych opakowań wyłącznie ze szkła lub metalu.