
Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach. Zmiany nie są błyskawiczne, jednak spadkowy trend udziału chowu klatkowego kur jest wyraźnie widoczny – wynika z siódmej edycji raportu Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”. Według najnowszego raportu już prawie 1/3 kur w naszym kraju utrzymywana jest w systemach innych niż chów klatkowy. Dziesięć lat temu było to zaledwie 13 proc. Obecnie już ponad 170 firm zadeklarowało wycofania jaj z chowu klatkowego. Prawie połowa już teraz wywiązała się z tej obietnicy – mówi agencji informacyjnej Newseria Anna Iżyńska-Tymoniuk, menedżerka ds. komunikacji w Stowarzyszeniu „Otwarte Klatki”.
Polacy deklarują, że są w stanie zaakceptować wyższą cenę jaj, które pochodzą z alternatywnych systemów hodowli takich jak ściółkowy i wolnowybiegowy. Choć postęp w podejściu do hodowli kur niosek jest zauważalny, Polska jest pod tym względem daleko za zachodnimi krajami – dodaje Anna Iżyńska-Tymoniuk, menedżerka ds. komunikacji w Stowarzyszeniu „Otwarte Klatki”.
Według Głównego Inspektoratu Weterynarii chów ściółkowy stanowi obecnie 25,25 proc. rynku. Wolnowybiegowy system z kolei to 6,69 proc. Najniższy udział ma obecnie chów ekologiczny, który stanowi jedynie 1,18 proc.
Nie zabraknie jaj na Wielkanoc – mówi przewodniczący Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj Paweł Podstawka. Zwrócił uwagę, że Polska jest czwartym producentem jaj w Europie i produkuje ich ponad jedenaście miliardów sztuk rocznie. Paweł Podstawka powiedział, że po przedświątecznych wzrostach ceny jajek zaczynają się stabilizować:
Paweł Podstawka uważa, że stabilizacja kosztów jajek to efekt uciszenia spekulacji cenowych związanych z ptasią grypą. Dodał, że nie zrobił tego wcześniej Donald Trump:
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego średnio Polak zjada rocznie 179 jajek. Średnia w Europie wynosi między około 250.
materiał audio: Newseria/IAR