Pandemia w istotny sposób ograniczyła kontakt pacjentów z systemem ochrony zdrowia. Mimo że okulistyka jest jedną z najbezpieczniejszych dziedzin w kontekście zagrożeń epidemiologicznych, również ona odnotowała spadek liczby wizyt, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Około 40 proc. przedstawicieli tej grupy wiekowej wymaga badania – mówi agencji Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Robert Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Badanie przeprowadzone w ramach akcji Vision Express „Wielkie Badanie Wzroku” wykazało, że Polacy coraz gorzej oceniają kondycję swojego wzroku. Już 54 proc. ma stwierdzoną wadę wzroku lub chorobę oczu, a najwięcej osób cierpi na krótkowzroczność. Wielu z nas zaniedbuje wizyty u specjalistów. Z raportu wynika, że 16 proc. Polaków nigdy nie odwiedziło okulisty lub optometrysty, co trzeci odbył taką wizytę rok–dwa lata temu, a co piąty – trzy–cztery lata temu. Spadła także liczba korekcji zaćmy, a nieleczona prowadzi ona do ślepoty i jest zagrożeniem zarówno dla chorego, jak i jego otoczenia – mówi prof. dr hab. n. med. Robert Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Jak podkreśla nasz ekspert, do badań okulistycznych powinny nas skłonić wszystkie zaburzenia widzenia.