Śmierć mojej żony była dla mnie tragicznym wydarzeniem. Chciałem skończyć z sobą, ale wierzyłem już wtedy w życie pozagrobowe. Zacząłem więc chodzić do kościoła, wstąpiłem do Odnowy w Duchu Świętym i wyjechałem na pielgrzymkę do Medjugorie. Poznałem wspaniałych modlących się ludzi i ja zacząłem nowe życie… bo właśnie tam odkryłem, że Bóg mnie kocha. Moje życie zupełnie się zmieniło. Każdego dnia przyjmuję Komunię Świętą za moją żonę. Robię wszystko by być z nią w wieczności.